Modlin - reaktywacja.

Przewoźnicy wracają na lotnisko w podwarszawskim Modlinie. 20 lipca 2013 r. wylądował tam pierwszy duży samolot pasażerski od czasu ponownego otwarcia lotniska po remoncie płyty.

Port lotniczy w Modlinie został zamknięty 22 grudnia 2012 r. przez inspektora nadzoru budowlanego z powodu kruszenia się tzw. progów betonowych – 500 metrowych odcinków umiejscowionych na początku i końcu pasa startowego. Zagrażało to bezpieczeństwu startów i lądowań, a sam pas startowy skrócił się przez to do 1500 metrów, co wykluczyło możliwość wykonywania operacji lotniczych przez takie samoloty jak Airbus A320 i Boeing 737, czyli najpopularniejsze maszyny średniego zasięgu wśród liczących się na rynku lotniczym przewoźników.

Lotnisko w Modlinie zostało otwarte już 3 lipca b.r., ale od tego czasu obsługiwało wyłącznie małe jednostki, głównie awionetki. Boeing 737 węgierskiego przewoźnika Travel Service odbywający lot czarterowy z greckiej wyspy Zakhyntos był pierwszą tego typu maszyną, lądującą w podwarszawskim porcie po remoncie. Po dwóch godzinach samolot odleciał do Turcji.

Zarząd spółki Mazowiecki Port lotniczy Warszawa-Modlin cały czas negocjuje z liniami lotniczymi ich powrót po wyeliminowaniu problemów z nawierzchnią pasa startowego. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ przewoźnicy zrazili się niepewnością i ciągłymi zmianami lotnisk, wynikającymi z  niedociągnięć w Modlinie. Powrotu nie planują na pewno węgierskie, niskokosztowe linie WizzAir. Przewoźnik ten zadomowił się na Okęciu i myśli już o otwieraniu nowych tras w oparciu o ten port. Nie kryje też swojego rozżalenia i utraty zaufania do lotniska w Modlinie. Zarzuca brak funkcjonującego systemu ILS, pomagającego pilotom lądować podczas mgły. Rości sobie także prawo do odszkodowania za przekierowywanie jego samolotów z Modlina na Okęcie.

Swój powrót zapowiedział natomiast inny tani przewoźnik – Ryanair. Ma on latać z Modlina najpóźniej od września.

Zarząd portu prowadzi rozmowy także z innymi, nie tylko tanimi, przewoźnikami. Zapowiada uruchomienie systemu ILS w pełnym zakresie już od września i chwali się produktywnym wykorzystaniem okresu przestoju na wzbogacenie wyposażenia i opracowanie nowych warunków współpracy z liniami lotniczymi. Chodzi tu przede wszystkim o zmniejszenie opłat jakie linie lotnicze płacą za każdego pasażera. Dla porównania opłata ta w Modlinie wynosi 26 zł, natomiast na Lotnisku Chopina 60 zł. Rzecznik modlińskiego portu przekazała, że wkrótce linie lotnicze otrzymają nowe cenniki usług, co niewątpliwie spowoduje ich szybki powrót.

Tymczasem w najbliższy piątek zbiera się rada nadzorcza Modlina, która rozpatrzy m.in. wniosek o odwołanie obecnych władz portu, w tym prezesa Piotra Okienczyca. Mając na uwadze ostatnie problemy lotniska szanse na „odlot” ww. są bardzo realne.

Paweł Chrząszcz