Rośnie liczba kontroli podatkowych.

Wpływy do budżetu związane z koniecznością uregulowania nieprawidłowości podatkowych na przestrzeni ostatnich lat znacznie wzrosły. Rząd dostrzegł na tym obszarze spory potencjał jako lekarstwo na dziurę budżetową. Liczba kontroli rośnie -  w 2010 r. było ich 10 075, a jedna średnio przyniosła 209 tys. zł!

Znaczącym źródłem informacji o podatnikach są deklaracje dotyczące podatków dochodowych, których obywatele naszego kraju składają ponad 21 mln rocznie (ponad 82% z nich stanowi PIT-37). Z punktu widzenia prawa, każdy podatnik może spodziewać się, że inspektor zapuka do jego drzwi. Jest jednak pewna grupa czynników, których występowanie zwiększa to prawdopodobieństwo. Kontrolerzy Skarbowi ze szczególną uwagą przyglądają się takim rodzajom działalności, jak prowadzenie szkoły jazdy, wywóz śmieci czy organizacja wesel. W ocenie Urzędu Skarbowego są to obszary na których łatwiej ukryć zatajone dochody.

Kontrolerzy chętnie korzystają z dostępnych źródeł informacji o podatnikach. Cennych informacji udzielają służby, np. Policja w zakresie wystawianych przez siebie mandatów. Informację czerpane są również z urzędów miast, gmin, czy też od samych obywateli. Nie nalezą do rzadkości sytuacje, w których podatnicy ujawniają stan swojego majątku na portalach społecznościach, gdzie zdjęcia na których widać nowe samochody czy też zakupione sprzęty mogą być dla Inspektorów Skarbowych cenną wskazówką.

Są też pewne grupy osób, które w większym stopniu mogą oczekiwać wizyty Inspektora Skarbowego. Są to m.in. inwestorzy giełdowi, nabywcy dóbr luksusowych i drogich mieszkań, właściciele rachunków bankowych opiewających na wysokie kwoty, przedstawiciele wolnych zawodów, członkowie zarządów spółek zarejestrowanych w tzw. rajach podatkowych, osoby zakładające firmy, szczególnie osoby młode oraz takie, które zamykają firmę, a następnie otwierają nową.

Łukasz Więckowicz